„Moralność pani Dulskiej”, jedno z najważniejszych dzieł Gabrieli Zapolskiej, to znakomity portret tak zwanej porządnej rodziny ukazany w ciasnym, kryjącym ciemne tajemnice mieszczańskim wnętrzu. Tym zatęchły światkiem i całą kamienicą trzęsie Aniela Dulska – nie wiadomo, czy bardziej śmieszna czy straszna, oficjalnie wzór wszelkich cnót, a prywatnie potwór moralny. Jej życiowe motto brzmi: „Na to mamy cztery
ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział”. Tragifarsa kotuńska, której prapremiera odbyła się w 1906 roku w Krakowie, odsłania wszystko, co dziś kryje się pod pojęciem dulszczyzny: hipokryzję, zakłamanie, podwójne standardy moralne i ciasnotę horyzontów umysłowych.