Biblioteka dla Dorosłych
DYSKUSYJNY KLUB KSIĄŻKI
Witam !!!
Relacja ze sto trzynastego spotkania DKK w Rawie Mazowieckiej. Spotkanie odbyło się 23.02.2019r. w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej. W spotkaniu brało udział 8 osób. W sumie rawski Dyskusyjny Klub Książki liczy 12 członków. Rozmawialiśmy o książce „Stróże” Jakuba Ćwieka.
Przy wyborze kolejnej książki na nasze sto TRZYNASTE spotkanie chyba „maczał palce” Loki, jeden z Bogów mitologi nordyckiej symbolizujący ogień i kłamstwo. Zapytacie dlaczego? Otóż od samego początku dokonując wyboru książki na to spotkanie do momentu przekazania jej w ręce klubowiczy byłem przekonany, że będziemy czytać jeden z kryminałów Pana Ćwirleja, polecanego przez Krzysztofa, miłośnika właśnie tego typu literatury w rawskim DKK. A tu co się okazało, nie kryminał a fantastyka, nie Ćwirlej a Ćwiek a Loki jest jednym z głównych bohaterów tej powieści!!!. Przypadek, nie sądzę ;-). Lecz nie będąc ludźmi przesądnymi ruszyliśmy w intrygę uknutą przez Lokiego i Ćwieka ;-). Przejdźmy jednak do samej książki, jest to piąty tom cyklu Kłamca który powstał, jak twierdzi autor, na potrzeby mini-serialu na kanale youtube. Z serialu nic nie wyszło a materiał został i tak powstała książka, która jest zbiorem raczej nie powiązanych ze sobą historii których łącznikiem jest właśnie Loki Kłamca. Sam pomysł na książkę naszym zdaniem jest bardzo dobry, nordycki Bóg działa na zlecenie chrześcijańskich aniołów, robi to jednak w swój sposób i zgodnie ze swoim przewrotnym charakterem. Książkę tę można przeczytać niezależnie od cyklu i jest całkiem niezłą rozrywką na dwa trzy wieczory. Niestety jako materiał do dyskusji, cóż …, powiem tylko, że Loki lepiej sprawił się jako kłamca bo ognia w dyskusji nie było.
Spotkanie trwało około trzech godzin.
Kolejne spotkanie zaplanowane 23 marca 2019 r., sobota o godzinie 15:00. Porozmawiamy o książce pod tytułem „Słońce Scortów” której autorem jest Laurent Gaude. Nie wiesz jak spędzić sobotnie popołudnie, lubisz czytać i rozmawiać o przeczytanej lekturze PRZYJDŹ na spotkanie rawskiego DKK. Bowiem rozmowa o książce jest przedłużeniem przyjemności z jej czytania. Wszystkie chętne osoby bardzo serdecznie zapraszamy!!!
Koordynator Rawskiego DKK
Zbigniew Pacho
|
||||
Nie ma o czym mówić, czyli Stróże Jakuba Ćwieka
„Stróże”
Jakub Ćwiek
Lekturą lutego 2019 w Dyskusyjnym Klubie Książki w Rawie Mazowieckiej była książka polskiego pisarza Jakuba Ćwieka pod tytułem Stróże, będąca piątą odsłoną cyklu powieściowego Kłamca.
Szczerze mówiąc, choć nazwisko autora nie było mi obce, gdyż Google często atakuje mnie reklamami polskich produkcji wydawniczych, nie wiedziałem o nim niczego bliższego i miało to być pierwsze moje spotkanie z jego twórczością. Niestety, reklamy z polskiego rynku książki postrzegam częściej jako przestrogę niż zachętę, więc do lutowego wyzwania DKK podszedłem pełen obaw. Co z tego wyszło?
Trudno orzec, kto jest protagonistą Stróżów. W książce jest kilka postaci, które mogą powalczyć o miano głównego bohatera. Nie wiem też nawet, czy to jeszcze zbiór opowiadań, choć spiętych w pewną całość, czy już powieść, choć wystylizowana na dziwaczną manierę. Podobno, według słów autora, Stróże zaczęły powstawać jako scenariusz do niskobudżetowego serialu przeznaczonego na YouTube, który jak dotąd nie doczekał się realizacji, ale ile w tym prawdy, a ile szczególnej formy promocji, trudno mi orzec. Powstało co powstało.
Mamy warszawskiego komisarza policji Ryjka, którego postać nawiązuje do bohaterów noir, który jednak nagle zaczyna widzieć anioły. Mamy skrzyżowanie świata ziemskiego, realnego, z różnymi demonologiami i mitologiami oraz zbieg spraw tych dwóch światów. Fabuły nie będę zdradzał nawet w przybliżeniu, gdyż wtedy już w ogóle sięganie po tę książkę nie miałoby sensu.
No właśnie najlepszym komentarzem do tego dzieła jest przebieg dyskusji w DKK. Już po kilkunastu minutach rozmowa zaczęła zbaczać z tematu Ćwiek i Stróże w kierunku Co ostatnio ciekawego przeczytaliśmy. Bywały już u nas na tapecie książki wręcz beznadziejne, ale i wtedy było o czym rozmawiać, a po lekturze Stróżów stało się coś, co jeszcze chyba nigdy nie miało miejsca. Niby pomysły Ćwiek ma świetne, niby niektóre aspekty książki się podobały, choć inne mniej, ale tak w ogóle, to nie ma o czym mówić. I to najlepszy komentarz, podsumowanie oraz ocena.
Jest jednak jeden element Stróżów, który ma dla mnie szczególne znaczenie i który może nie tyle samej książce, ale jej autorowi znacznie podnosi notowania w moich oczach. Otóż uważam się za człowieka myślącego krytycznie i racjonalnie, do tego stopnia, iż zdaję sobie sprawę z tego, że sam podejmuję wiele decyzji w sposób irracjonalny, a racjonalizuję je dopiero post factum. A jednak dopiero Jakub Ćwiek w Stróżach zwrócił moją uwagę na to, że jedno przekłamanie, które zaczepiono mi w latach wczesnego dzieciństwa, wciąż we mnie pozostało.
Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną* (pierwsze przykazanie Dekalogu).
Jak pokrętna i fałszywa musi być logika, która wysnuwa z niego twierdzenie o obowiązku służenia jedynemu Bogu*!
Przecież widać wyraźnie, nie trzeba do tego studiów prawniczych ani doktoratu z logiki, iż to przykazanie, a więc i cały Dekalog, nie zakazują wiary w innych bogów, a tylko nakazują, by Ten był na pierwszym miejscu.
Gdyby Bóg Mojżesza chciał mu powiedzieć, że ma być jedynym bogiem Izraela, pewnie potrafiłby sformułować to tak, jak choćby w islamie:
Nie ma boga prócz Boga…**
Za tę niezwykle krytyczną i celną refleksję wykorzystaną w Stróżach, Jakub Ćwiek zdobywa me pełne uznanie. Niestety, niezbyt podnosi to moją ocenę jego dzieła. Nikogo nie będę przekonywał, że lektura Stróżów to czas stracony, ale też absolutnie nie mam przekonania, by ją polecać. W sumie nie ma o czym mówić.
Radosław Magiera
DKK Rawa Mazowiecka
Woj. łódzkie